- Wyprowadzasz się. Wyprowadzasz się do Los Angeles. – powiedziała cicho moja matka, która była jedyną osobą wspierającą mnie w każdej chwili. No, oprócz mojego kumpla Christiana. Pewnie zastanawia Was, dlaczego nie wspomniałem tu o moim ojcu? Otóż, mój ojciec zostawił nas, kiedy miałem zaledwie dwa lata. Nie pamiętam go, ale to chyba nawet lepiej.
- Do Los Angeles? Ale.. przecież tutaj masz już pracę, o którą tak bardzo walczyłaś. No, a ja mam tu Chrisa.. – to oczywiste, że bałem się nowych miejsc. Jednak najbardziej obawiałem się o moją matkę. Tak wiele przeszła, samotnie mnie wychowując, starając się zapewnić mi dobry byt. Chodziłem w starych butach, używanych ciuchach i nie miałem drogich rzeczy, jak większość nastolatków w moim wieku, ale dla mnie liczyło się tylko jej szczęście. Tak ciężko pracowała na to, by dostać się do firmy, w której teraz jest. Nie chcę, żeby to straciła, przecież to jej szansa.
- Nie, nie, Justin. – zaśmiała się moja rodzicielka. Spojrzałem na nią uważnie. – Ty się przenosisz, ja zostaję tutaj. - że co? - Przepraszam, ale.. wysyłam Cię do cioci Emmy. Ciągle mnie nie ma, a Ty zamęczasz się moimi problemami. Chcę abyś odpoczął, no i nie chcę Cię dłużej zaniedbywać. – uśmiechnęła się smutno. Więc o to chodzi. Oczywiście nie miałem zamiaru się sprzeczać.
- Spokojnie. – posłałem jej szczery uśmiech. – Poradzę sobie, nie jestem już dzieckiem. – podszedłem i przytuliłem ją. – Tylko będę musiał zostawić Chrisa.. – zacząłem niepewnie, ale nie dokończyłem. Nie mogę okazać słabości i strachu. Nie teraz, kiedy decyzja już zapadła.
- Idź i się spakuj. O nic się nie martw, kochanie. – powiedziała ciepło mama, uśmiechając się tajemniczo. Ucałowałem jej policzek i poszedłem do swojego pokoju. Spakowałem połowę moich rzeczy, a następnie usiadłem przy komputerze. Zalogowałem się na youtube, po czym zacząłem grać na gitarze i śpiewać, nagrywając się przy tym. Następnie wrzuciłem filmik na stronę i poszedłem zadzwonić do Christiana..
* oczami Sophie *
- Lily, Lily! Chodź tu szybko! – krzyczałam do mojej przyjaciółki, która właśnie poszła robić dla nas popcorn.
- Boże, co znowu? – zapytała znudzona, siadając obok mnie. Chyba już wiedziała o co mi chodzi.
- Nie co, tylko kto! – zapiszczałam. – Spójrz! Justin dodał nowy filmik! – ekscytowałam się.
- Ehe. – burknęła niechętnie Lily. Uniosłam brwi do góry i spiorunowałam ją wzrokiem. – No już, pokazuj. – westchnęła moja przyjaciółka z delikatnym uśmiechem na ustach. Włączyłam video i oglądałam je z zaciekawieniem, pożerając popcorn. Po jakimś czasie zaczęłam skakać po pokoju i śpiewać. Lily popatrzyła na mnie i zaczęła się śmiać. Kiedy śpiew wielbionego przeze mnie Justina się skończył, opadłam na łóżko.
- Ale ma głos! – westchnęłam rozmarzona. – I te oczy.. – mruknęłam, przytulając poduszkę.
- Chłopak jest całkiem przeciętny. – pokiwała głową Lily.
- Przeciętny? – spojrzałam na nią z groźną miną i wstałam z łóżka.
- Oj, daj spokój. – prychnęła wesoło moja przyjaciółka. Rzuciłam w nią poduszką.
- Czego Ty od niego chcesz? Przecież to.. to ideał! Ten głos, oczy.. – spojrzałam na jego zdjęcie, które stanowiło tapetę na wyświetlaczu mojego telefonu. – Uśmiech, włosy...
- No, niby jest niezły, ale przecież Ty go nawet nie znasz. Jak można zachwycać się i marzyć o kimś, kogo się nawet nie widziało na oczy? – już otworzyłam buzię by coś powiedzieć, ale Lily mnie wyprzedziła – Oj, wiesz o co mi chodzi. Raczej mało możliwe żebyś kiedyś poznała osobę, którą widziałaś jedynie na głupawych filmikach w necie. – moja przyjaciółka klikała w coś ciągle, a ja usiadłam na łóżku i westchnęłam cicho. – O, Christian też coś dodał! – pisnęła nagle.
- Lily! – jęknęłam. Ta spojrzała na mnie ze zdziwieniem. Uniosłam brew do góry. – Skorzystaj czasem ze swoich rad. – poradziłam.
- No co? Jeśli nie wiesz, to jest po prostu miłość. – moja przyjaciółka wypięła język, po czym zaczęła się śmiać. Ja, towarzysząc jej w tej czynności, ponownie opadłam na łóżko, myśląc o moim ulubionym użytkowniku youtube. Nie zakochałam się w nim. Te piski, jęki, ekscytacja.. to wszystko z powodu.. no tego. Nieważne. Machnęłam niechętnie ręką, dosiadając się do Lily, która właśnie podziwiała żarty Christiana.
Super! Właśnie wygrałam bilet na koncert Justina Bibera!
OdpowiedzUsuń>> BiletyDarmowe.pl/ <<
Wow . Bardzo ciekawe . < 333 Na razie przeczytałam tylko prolog, ponieważ coś mnie rozkłada i kładę się spać , ale tylko jak znajdę chwilę przeczytam resztę rozdziałów. :D < 333
OdpowiedzUsuń