- Co Ty powiedziałeś? - zwróciłem się do mojego przyjaciela, który ze zdziwieniem w oczach wpatrywał się w swój telefon.
- Nie przesłyszałeś się, Justin. - przez chwilę patrzyłem na Christiana, po czym chwyciłem jego iphona i przeanalizowałem smsa, którego chłopak przed chwilą dostał.
- Nie napisała, dlaczego. - zauważyłem. Przyglądając się mu, dostrzegłem na jego twarzy zakłopotanie. Już wiedziałem, że wie więcej. I oczywiście, że wszystko przede mną ukrywał.
- Nie wiedziałem, jak Ci powiedzieć. - mruknął nieszczerze.
- Nie wiedziałaś jak co mi powiedzieć? - pozostałem spokojny, ale muszę przyznać, że nieco zirytowany.
- Sam nie wiem o co z tym wszystkim chodzi, ale moja matka zniknęła zaraz po ojcu, rozumiesz? - zmarszczyłem brwi, unosząc ręce do góry.
- Wolniej, stary. Ja nic nie rozumiem. - zdenerwowany Chris ukrył na chwilę twarz w dłoniach, po czym usiadł na moim łóżku.
- Jeżeli interesuje Cię skrót, Carmen (KLIK) po prostu została ze wszystkim sama. - wywróciłem oczami, a kiedy moje dłonie powędrowały do kieszeni jeansów, oparłem się o ścianę.
- Nie interesuje mnie żaden skrót. - syknąłem. - Kompletnie nie wiem, co jest grane, a przecież jesteśmy przyjaciółmi, tak? Dlaczego nie informowałeś mnie o wszystkim od samego początku? - chłopak prychnął cicho, posyłając mi ironiczne spojrzenie.
- Kiedy do Ciebie dzwoniłem, rozłączyłeś się. - spróbowałem przypomnieć sobie sytuację, w której odrzuciłem połączenie od Chrisa. Cholera, miał rację. I chyba nie chodziło tylko o jeden telefon.
- Przecież wiesz, że tego dnia przeprowadzali ze mną i Sophie jeden z wywiadów. - przypomniałem. Nie wiedziałem, czy powinienem przeprosić. Christian uśmiechnął się tylko.
- Nie robię Ci wyrzutów. Po prostu wytłumaczyłem Ci, dlaczego o niczym nie wiesz. - wyjaśnił. Przeczesałem włosy palcami i opadłem na kanapę.
- Dobra, opowiadaj. - rzuciłem.
- Ojciec zaczął pić, a po jakimś czasie okazało się, że ma drugą kobietę. Odszedł, a mama podobno radziła sobie całkiem nieźle. Do czasu. Niedawno po prostu zniknęła, zostawiając list. Jak już mówiłem, nie wiem za dużo na ten temat, ale nie mogę pozwolić na to, by Carmen była teraz sama. Wiesz, jaka jest. - pokiwałem tylko głową. Ja też nie chciałem, aby dziewczyna męczyła się w samotności. Musiała być blisko i nie chodziło mi wcale o to, że nie chcę, aby z nami zamieszkała. W końcu była dla mnie w jakiś sposób ważna i oboje z Chrisem czuliśmy się za nią odpowiedzialni.
- Nie mam nic przeciwko Twojej siostrze - odezwałem się w końcu - ale jak sam powiedziałeś, wiesz, jaka jest..
- Chodzi o Sophie. - odgadł chłopak. Oczywiście, miał rację. Otworzył usta, aby powiedzieć coś jeszcze, kiedy zadzwonił mój telefon. Sięgnąłem po iphona i szybko odebrałem. W słuchawce zapanował głos Scootera.
- Musisz porozmawiać z Kelly. - rzucił pośpiesznie.
- Co? Tak nagle? Przecież ona..
- Właśnie dotarła. - przerwał mi. - To podobno bardzo ważne. - dodał poważnie. Co takiego mogło się stać, że postanowiła tu przylecieć? - Skontaktuj się z nią. - ostatnie słowa Brauna zabrzmiały niemalże jak rozkaz. Kiedy się rozłączył, rzuciłem iphona na łóżko.
- Cholera, jeszcze więcej akcji dzisiaj? - warknąłem, zmierzając w kierunku wyjścia z pokoju. Jednak nie było mi dane go opuścić.
- Justin.. - kiedy Sophie wyłoniła się zza drzwi, wyglądała na nieco zszokowaną.
- Tak, kochanie? - objąłem ją, całując delikatnie w policzek. Myślałem, że się uśmiechnie albo chociaż zmieni wyraz twarzy, jednak ona tylko spojrzała na mnie, jakby próbując wejść w mój umysł.
- Masz gościa. - powiedziała prosto, po czym pogłaskała mnie czule po policzku. Martwiła się.
---------------------------------------
- Wiem, nawaliłam, bo miałam napisać wcześniej, przepraszam. No, ale już wróciłam, a witam Was krótkim wstępem: czymś w rodzaju sceny wyciętej z dalszych rozdziałów ;)
- Dziękuję wszystkim, którzy czekali i mają zamiar czytać cz. II ♡
- Jeśli chcesz być stale informowany/a o nowych rozdziałach, napisz w komentarzu.
- Jeśli chcesz być stale informowany/a o nowych rozdziałach, napisz w komentarzu.
Super Wstęp.
OdpowiedzUsuńNa początku nie wiedziałam o co w nim chodzi , ale jakoś zrozumiałam.
Czekam na następny i zapraszam do mnie
Zapowiada się super.
OdpowiedzUsuńI chciałaby być informowana o nowych rozdziałach :)
Mój twitter: @___swaggie___
Czekam na następny i życzę weny ;)
ja bardzo bym prosiła o informowanie :D @Alice1SS
OdpowiedzUsuńSuper się zaczyna, mam wrażenie że Kelly będzie w ciąży, nie ma kasy, żeby wychować dziecko i przychodzi do Justina i we wszystkim mu miesza XD
jksaidsgfkbfkbfksakahazknKbdkb nie wierzę, że znów mogę czytać tego zajebistego bloga ! DZIĘKUJĘ <3 #MUCHLOVE
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńBoskie :)
OdpowiedzUsuń@maja378
Wstęp jak najbardziej zachęca do dalszego czytania! Czekam na 1 rozdział z niecierpliwością :) @andyoureyes
OdpowiedzUsuńSuper wstęp moglabys mnie informować na tt?
OdpowiedzUsuń@shinyygirl
Jejku jaki interesujący wstęp. Już mi się podoba. Według mnie jest tajemniczy i podoba mi się, że wkręcasz do opowiadania siostrę Chrisa. Mam przeczucie, że ta druga część będzie równie wspaniała jak pierwsza. Zastanawiam się tylko kto był tym gościem Justina. Może ta Kelly ? Sama nie wiem. Ale wstęp do II części zachęca do dalszego czytania :D Czekam na rozdział :D Mam nadzieję, że szybko się pojawi..
OdpowiedzUsuńTak się cieszę, że w końcu znów zaczęłaś pisać HELLOBIEBER :D Piszesz bardzo dobrze i wciągająco, po prostu kocham cię i twoje opowiadania. Są świetne..
Dobra kończe się rozpisywać bo mam zadane dużo i muszę odrobić lekcje :) Przy następnej notce chyba też rozpisze się tak jak tu, może i więcej.
Trzymam za ciebie kciuki, dasz radę ;) Trzymaj się :*
Świetny wstęp.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny. <3
uwielbiam <3 :D
OdpowiedzUsuńinformuj mnie na tt: NataG101
Dziękuję ;**
czekam na nn :) zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://jeniferjacob-justinbieber.blog.pl/
pozdrawiam Lola :)